Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

czwartek, 1 sierpnia 2013

" Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą..."



Kilkanaście minut temu zawył buczek. Syrena równo o 17 - tej oznajmiała godzinę "W". Gdyby nie jej dźwięk zapomniała bym, że to dziś - ot błogi i bezpieczny marazm codzienności.
Z perspektywy czasu i pokolenia, które wojnę widziało jedynie na srebrnym ekranie jest to wyłącznie symbol. Coś o czym możemy pamiętać, ale nie musimy. Abstrakcja. Tyle tylko, że dźwięk ten mnie samą wprawia w bolesną nostalgię. O ile w obecnych czasach na Powstaniu robi się biznes, tudzież kreuje animozję, o tyle ludziom, którzy doświadczyli tego piekła należy się zasłużona pamięć i nieśmiertelna minuta ciszy. 
Należało by na bok odłożyć dywagacje o moralności lub jej braku w tym zrywie. O słuszności Powstania lub jej niedostatku. I w końcu o słowiańskiej duszy niepokornej, która w polaku jest jak granat odłamkowy. Tej, która każe porywać się, składać w ofierze i odradzać jak przysłowiowy feniks z popiołów. Duszy sarmaty na zagrodzie, przed którym drżeli sąsiedzi drwiąc, że gwałtownik i szaleniec z tych co to z szablą na czołgi. Gdzie drwina i szyderstwo strachem było podszyte. Należało by...

Tymczasem hekatomba jaką było Powstanie Warszawskie jest kolejnym przyczynkiem do udowadniania sobie na wzajem polskiej głupoty, krótkowzroczności i bicia piany. Przodują w tym media głównego nurtu, jakby pochylenie się na anonimowymi niemal rzeszami powstańców i cywilów poległych podczas trwania Powstania było ujmą. Obrzydza je się zatem zamiast zacząć oddzielać waleczność, odwagę i poświęcenie ludzi walczących, dla których w większości życie się dopiero zaczynało, jak i straszliwą tragedię cywilnych mieszkańców od niedorzecznych decydentów, którzy nawołując do zrywu pozwolili na uśmiercenie miasta i mieszkańców w imię politycznych interesów. Ponadto dysputy i rozprawy nad całokształtem politycznym, po fakcie są ciut spóźnione. Podobnie jak nie na miejscu kpiny z obchodów rocznicy. Biorąc pod uwagę upływ czasu niewielu z tych, co ten koszmar przeżyło może jeszcze osobiście brać w rocznicy udział. Zatem choćby z szacunku dla wieku jak i w imię wolności należało by nie przeszkadzać i nie oczerniać.
Jako jeden z nielicznych narodów nie potrafimy szanować nie tylko siebie na wzajem ale i pamięci o zmarłych. Ich ofierze, odwadze. Nikt z tych młodych ludzi nie umarł ot tak sobie, innym na złość. Nie umarł po to, żeby za 60 lat jakiś socjopata powiedział o nim, że frajer co to w kalendarz kopnął w imię cudzych biznesów. Nie wie miernota, że czasem lepiej umrzeć walcząc, niż czekać bezczynnie na śmierć.
Trzeba pamiętać o tych chłopcach, kobietach dzieciach, żeby ta krew jak to mawiał Adam Miauczyński w piach nie poszła. Nie odbierajmy tym krwawym żniwom sensu. Miejmy w pamięci te anonimowe rzesze choćby ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości, empatii. 
Historia Powstania Warszawskiego to nie lamus, do którego można wrzucić każdy zbędny, zapomnimy śmieć. Dlatego bądźmy dumni i pokażmy, że coś z tych chłopców z tamtych lat  w nas żyje. Że rogata, słowiańska dusza to nie mit. A Polacy to nie naród, który najłatwiej skłócić, odwrócić przeciw sobie i zmanipulować ze szczętem. 
I dla jasności: nie jestem prawa ani lewa. Z patriotyzmem też nie zawsze mi po drodze. Jestem  z tych, co szanują ludzi i pamięć o nich.








Dobrze, że technika znajduje zastosowanie w czymś pożyteczniejszym, niż wymyślanie kolejnych dupereli do telefonu komórkowego, który w niedługimi czasie stanie się skrzyżowaniem telewizora z pralką, a telefonem jedynie z nazwy :P 




Pozdrawiam.




16 komentarzy:

  1. Dzień dobry:)

    Nic dodać, nic ująć. Moje odczucia są takie same.

    Dziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam częściej. W miarę możliwości czasowych też tu będę wpadać i poszperam trochę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Blog dodam do obserwowanych, bo po wczorajszym bardziej przepastnym poszperaniu w postach podoba mi się jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zrobiłam to samo - jesteś na mojej liście :) Tyle, że na Onecie jest ten problem, że do listy ulubionych blogów mogę dodać jedynie blogi z Onetu. Dla blogów z innych platform blogowych musiałam stworzyć nową listę, bo tamta ich nie przyjmuje.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Dziękuję ślicznie :)
      Na tej platformie nie mam tego problemu. W sumie bloga stworzyłam ad hoc i nie specjalnie zajmował mnie wybór platformy na której go umieszczę. Treść, intencje i autentyczność w tym co się robi się liczą :)

      Usuń
  3. Myślę podobnie. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ujęłaś to rewelacyjnie.
    Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak szybko ujmujemy innym
    Czapki z głów Polacy, w powstaniu walczyły dzieci, dla których wolna ojczyzna była dobrem najważniejszym...
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie tak, czapki z głów należą się tym dzieciakom, całemu warszawskiemu pokoleniu przetrzebionemu niemal przez cynizm i prywatę polityków. Warszawiakom, którym ta słowiańska dusza zagrała i na której emocjach umiejętnie zagrano, że poszli w bój w imię tego w co wierzyli. Jest tez druga prawda o Powstaniu, obok tej o pamieć i szacunku dla tych co w nim i przez nie ginęli. Taka mianowicie, że decyzja wierchuszki, o oporze zbrojnym w stolicy zniszczyła nie tylko miasto, ale i zrujnowała życie tych co przeżyli, stracili najbliższych. Wciąż mam dreszcze jak pomyślę w jakim piekle żyli i trwali. Nikt, żaden człowiek nie powinien doświadczy czegoś takiego, brać w tym udziału, ale brali i wielu ginęło. W imię mniej lub bardziej słusznych idei. Za to im się pamięć należy i choćby odrobina żalu i refleksji nad tymi wszystkimi "kamieniami na szaniec".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno jest mi sobie wyobrazić 15-latka ginącego za Polskę, dobrze że nie ma takiej potrzeby, ale jestem pewna, że pamięć o tych ludziach nigdy nie powinna zaginąć, bez względu na fakt, w jaki sposób dzisiaj jest relacjonowane powstanie, należy zauważyć ogromną świadomość więzi tych Warszawiaków, zjednoczonych myślą, że to co robią jest jedyną słuszną rację!
      Pozdrawiam
      http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
      http://kadrowane.bloog.pl/

      Usuń
  6. Anno, gdy z uczniami klas ósmych omawiałam "Kamienie na szaniec", to dyskutowałam, czy też, tak jak Alek, Rudy i Zośka zdolni by byli poświęcić życie w walce za ojczyznę. Nigdy nie usłyszałam, że obecni młodzi ludzie postąpiliby inaczej. Fakt, że powstanie było okupione zbyt dużą ilością młodzieży i inteligencji. Zginęło 200 tysięcy warszawiaków, jednak już dosyć rozpamiętywania, czy powstanie było słuszne, czy nie, bo kart historii się nie cofnie. Poległym należy się pamięć, a żyjącym szacunek i polityka ani żadna opcja polityczna nie powinna tego kwestionować. Powstaniem nich zajmują się historycy, którzy nie należą do żadnej opcji politycznej.
    Uważam, że prezydent i premier zachowali się godnie podczas składania wieńców, ale u nas zawsze ktoś musi mieć odmienne zdanie i stąd chamskie buczenie, gdy premier i pan Bartoszewski- były powstaniec- składali wieńce.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam Ci napisać, że przyszłam do Ciebie z mojego bloga na Onecie "Życie Anny", a na Bloggerze mam blog działkowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi miło :)
    Ja marzę o ogrodzie i dłubaniu w ziemi. Życiu na wsi, gdzie kozy bym sobie sprawiła, kurki jakieś. Na razie utknęłam w blokowisku. Wiem jednak, że kiedyś to ulegnie zmianie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anno, do 18 roku życia mieszkałam w pięknej wsi, w której była tylko jedna koza, a kur dość dużo. Teraz mieszkam w dość dużym mieście, a działkę mamy poza miastem w samym środku lasu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się zastanawiałam nad zakupem działki, ale chyba odpuszczę. Mama mieszka na wsi, tam też troszkę roboty jest:)Na weekendy jak znalazł. Na tygodniu i tak kierat więc działka by pewnie odłogiem leżała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie powstanie jest czymś o czym wszyscy powinni rozgłaszać i być dumni, tymczasem nasz rząd i ciemne zacofane społeczeństwo bardzo skutecznie niszczy naszą historię i tożsamość narodową. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ide sladem twoich komentarzy u innych blogerow i po przeczytaniu kilku twoich postow, wiem, ze zagoszcze tutaj na dluzej, piekny post, jak... pomnik i hold oddany tym ludziom, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Agnieszko, cieszę się, ze zagościsz na dłużej. Zapraszam i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń