Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

środa, 5 marca 2014

Puzzle.




Staram się je sobie układać, choć to robota nie dla takiej durnej głowy jak moja. Każdy element z innego pudełka, a wszystkie zdekompletowane. Na chama nie wejdą, a docinanie wedle dostępnych i oficjalnych informacji sprawia, że obraz sypie się zamazuje, a niepewności przybywa.

Moim zamiarem było nie politykować na blogu, tymczasem jest jak każdy widzi. Teraz ciężko mi się oprzeć, by nie pokręcić się w okół Ukrainy, która podobnie jak Polską ma tego pecha, że przyszło jej leżeć między rosyjskim niedźwiedziem, a niemiecką, unijną wroną. 
I tak oczy świata zwrócone są na "bestię", która zupełnie jak nie cyrkowy miś nie chce tańczyć jak jej się zagra, a tymczasem nikt nie docenia wroniej szarej eminencji, która skutecznie pociąga za sznurki i cierpliwie obserwuje.
Nie raz dość jasno wyrażałam swój stosunek do Unii jak i niemieckiej hegemoni w tym tworze faszystowskich pogrobowców Himmlera, w którym obok Niemiec Wielka Brytania gra pierwsze skrzypce, a duch Oswalda Mosleya wbrew pozorom nie umarł i ma się dobrze. Co więcej trąci hipokryzją i tchórzostwem w ustach takiego Camerona na temat Polaków na Wyspach, którzy w przeciwieństwie do muzułmanów nie rozmnażają się jak króliki, by żyć z benefitów na koszt państwa. Pracują, płacą podatki, a ich dzieciom kulturowo bliżej do Brytyjczyków, bo Polacy w przeciwieństwie do tak odmiennych w swej obyczajowości od europejczyków muzułmanów, nie alienują się społecznie, obyczajowo i mentalnie. 
Obrywamy od premiera Wielkiej Brytanii, z drugiej od Putina, za jak to był ujął na wczorajszej konferencji: "szkolenie przez polskie służby faszystów na Majdanie". Co jest nie tylko bzdurną, ale i niebezpieczną prowokacją, bo nie trudno wylogowywać informacje, że za szkoleniem stoi izraelski CAHAL
Nie nie jestem antysemitką, choć czas taki, że zostać może każdy. Nawet izraelski żyd za napisanie antysyjonistycznej książki: " Wymyślenie żydowskiego narodu ". Antysemitami zostali również okrzyczani ortodoksyjni nowojorscy żydzi, którzy w zeszłym roku w czerwcu protestowali przeciw izraelskiej okupacji Palestyny, oraz powoływaniu do izraelskiej armii uczniów szkółek rabinackich. 




Łapka w górę, kto o takim proteście słyszał, bo ogólnomedialnym zwyczajem na ta takie tematy w polskiej prasie i tv nie puszcza się pary, co by nie podpaść a i z łatką antysemity na dupie nie łazić.
Wracając do Ukrainy, niepokoi mnie gloryfikacja ukraińskiego nacjonalizmu w polskich mediach. Nacjonaliści pomijając zaszłości historyczne nie ukrywają przecież roszczeniowego stosunku do terytorium naszego kraju. Nie wiem na ile te chętka podszyta jest prowokacją, ale nie sposób odmówić jej skuteczności w podziale i podburzaniu polskiego społeczeństwa, którym manipulować podobnymi mocno emocjonalnymi hałasami zważywszy na historię pogranicza, niezwykle łatwo.
Z drugiej strony mamy obrazy zabijanych na Majdanie ludzi ubogich ( oligarchowie nie walczą o lepszy byt na Majdanie, bo nie muszą ), dla których Unia często oznacza  bieżącą wodę w kranie (autentyk, rodzinie dziewczyny przebywającej w Polsce, z racji Euro pociągnięto wodociąg do wsi). 
Swoją drogą jeśli Krym pójdzie za Rosją - wedle słów Putina ma być to demokratyczny ( referendum ?) wybór obywateli krymskich, to zachodnia biedna Ukraina będzie Unii zbędna, bez dostępu do wybrzeża Morza Czarnego i Sewastopola. 
Emocje, emocje, emocje. Umiejętne ich podniecanie i granie na właściwych akordach.
Warszawa wystawiła do NATO wniosek o w myśl artykułu czwartego Paktu Północnoatlantyckiego, który został przyjęty w obliczu zagrożenia ze wschodu ( Putin ). Tymczasem ten najpewniej pogroziwszy Polsce palcem i ich maczaniem w domniemanym szkoleniu, ma Zachód w nosie i jeśli dojdzie do konfliktu, to tylko dlatego, że wejdzie, a za nim NATO, choć tego wydaje mi się uniknąć by chciały ponadnarodowe lobbingi trzymające faktyczną władzę w Stanach Unii i Rosji. Przy takim scenariuszu - mamy przecież tarczę antyrakietową - możemy dostać po dupie. Znów będziemy pasem ziemi niczyjej do walk gigantów.

Historia lubi się powtarzać. Świadczy to jedynie o ludzkiej głupocie i żądzy, które są niereformowalne i na popełnionych błędach uczyć się nie umieją, lub nie chcą. Pewnie dlatego tak często trudno mi uwierzyć, że ci co historię piszą są ludzkiego gatunku.



Pozdrawiam.


28 komentarzy:

  1. smutne to i przerażające jednak zgadzam się w zupełności - historia lubi się powtarzać i niedługo zatoczy się jej krąg, głupcy, którzy nie znają historii, ignorują ją zmuszeni są do powtórki i do popełnienia tych samych błędów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem jako ludzkość, naród, przez garstkę głupców skazani będziemy na ciągłe replay'e. Wypada jedynie skupić się na tym by o najbliższych zadbać.

      Usuń
  2. Mechanizm nakręcania spirali wojennej jest taki sam. Gdyby obrońcy Westerplatte, pomordowani w Katyniu, Powstańcy Warszawscy, czy odgrzewani teraz "Żołnierze Niezłomni" znali całą pogmatwaną ówcześnie prawdę, to prawdopodobnie nadal by się cieszyli zdrowiem i życiem. Niestety prawdę poznajemy wtedy, gdy jest już po fakcie. Wtedy najczęściej budzimy się z łbem w nocniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo często budzimy się z głową w nocniku, bo miast myśleć kierujemy się emocjami i walką za cudzą prawdę. Niestety. Wciąż bez pudła potrafią, grac na tej samej strunie. I Bez wysiłku wygrywają całe partytury.
      Trudno złożyć puzzle, gdy horyzonty się człowiekowi ogranicza.

      Usuń
  3. W ramach tej nielubianej unii jest jednak trochę inaczej niz na zewnątrz. Te powtarzane komunały, że to niby Niemcy wykupią Polska ziemię, a mało kto mówi ilu Polaków wykupiło działki, domy i plaże w Hiszpanii, Egipcie , Francji czy Grecji. I co czy tam sie nas boją? Bać sie nalezy takich sytuacji jak aneksja kraju przez kraj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż! Pracuję tyle lat i nie stać mnie na działkę w Hiszpanii, a chciałabym....
      Wiesz dlaczego o tym nie mówią i nie piszą..... ????? Żeby nie drażnić społeczeństwa, którego nie stać na ziemię we własnym kraju!

      Usuń
    2. Krzysztofie, nie sposób się nie zgodzić z taką argumentacją, choć jak słusznie zauważyła Dorota, mało którego Polaka stać na rarytasy, tym bardziej zagraniczne.
      Zastanawia mnie, ze w hiszpańskiej tv pokazywano współczesne mapy terytorialne na których nie ma Polski. W jej miejscu są Niemcy. Taką mapę widziała i przywiozła od koleżanki z Bawarii moja dobra znajoma. Wydrukowana była w 2011 roku w Bergu przez państwową drukarnię. Bardzo mi się przykro zrobiło na taką perspektywę :(

      Usuń
    3. Co do stopnia zamożności to i wielu Hiszpanów nie stać na działkę w Hiszpanii tak samo jak w Polsce ale to dwie różne sprawy. Niemcy czy Anglicy też tam kupują ale naprawdę nikt sie nie boi ,ze im Hiszpanię wykupią. Co do map to głupota ludzka nie ma granic. Kiedyś czytałem wyniki ankiety w USA gdzie Breżniew był najczęściej określany jako trener piłkarski, a z drugiej strony lataja na Księżyc

      Usuń
    4. W takim kontekście głupota innych jest budująca dla mojego samopoczucia :)

      Usuń
    5. Ważne to znać swoją prawdziwą i realna wartość

      Usuń
  4. Zgadzam się z Tobą, że Polska jest naprawdę beznadziejnie umiejscowiona. Przez to nasze państwo było ponad 120 lat pod zaborami, tyle milionów Polaków zostało wymordowanych podczas II wojny światowej, a później żyło pod butem ZSRR..
    Całe szczęście, że obecnie Polska jest w UE i NATO, a Niemcy są innym państwem niż kilkadziesiąt lat temu.
    Co do Zachodu to zawsze miał Polskę w dupie.. Liczą się: kasa i interesy z Rosją..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się obawiam, że z NATO i UE może być więcej szkody niż pożytku.
      I tak źle i tak nie dobrze. Udupiła nas geopolityka.

      Usuń
  5. Najgorszy jest fakt, iż nikt z tej historii nie czerpie, aby nie pakować się w podobne błędy...
    Nikt nie ukara Rosji i tak naprawde mało kogo stać na skuteczne rozmowy, a my Polacy dostaniemy po nosie i wolna ?Ukraina jeszcze nie raz nam na nim zagra
    Pozdrawiam serdeczeni
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sia! Historia ostatnio niemodna.... więc po co do niej zaglądać i czerpać wiedzę. Serdeczności.

      Usuń
    2. Asia, za co Rosję mają karać? Na razie na Ukrainie jest chaos, w którym nie brak prowokatorów obu stron konfliktu. My widzimy go jedynie przez pryzmat tego co w naszych mediach. Dla przykładu jak odmienne te wiadomości mogą być zacytuje Polaka internautę, który na Krymie spędza dużo czasu:

      "Polska TV naprawdę robi wodę z mózgów. Mieszkam na Krymie średnio kilka miesięcy co roku. od 14 lat. Jak już pisałem, jest to Autonomiczna Republika w chodząca w skład Ukrainy. Ale od zawsze mocno związana z Rosją i ponad 60% mieszkańców mówi o sobie, że są Rosjanami. Teraz w wyniku zbrojnego przejęcia władzy w Kijowie, kiedy panuje bezprawie, Krym na podstawie własnej konstytucji może decydować sam coi do własnej przyszłości i przynależności. Przez ostatnie lata następowala usilna ukrainizacja(w banderowskim wariancie,) autonomi pólwyspu, co bardzo nie podobało się jego mieszkańcom. I po puczu, kiedy uzbrojone bojówki rzuciły się na Krym, by przejąć władzę parlament postanowił działać, by zachować autonomię. Po pierwsze; nowy premier podporządkował sobie(legalnie wg litery prawa) wszystkie służby wewnętrzne; milicję, Berkut, ochronę pogranicza i nawet służbę wewnętrzną, coś jak nasz UOP. Ponad to w piątek zwrócił się do Putina z prośbą o pomoc w razie inwazji. Putin uzyskał zgodę od Rady Federacji, ale wojsa nie wysłał. To co pokazują w Polsce jest zmanipulkowane. Tam są jednopstki rosyjskie od zawsze. Około 21 tyś żołnierzy, samoloty, czołgi, statki itp. I ich dyslokacje służyły wzmiecnieniu admiraliucji administracji, baz i arsenałów armii. Dlatego i żołnierze i wozy bojowe jeździły tam i z powrotem. Od dwóch dni składają przysięgę na wiernośąć Krymowi i rozlokowane tam ukraińskie wojska. i marynarka. Na dziś ponad 5 tyś żołnierzy o oficerów tworzy niezależną armie Krymu. A oddziały samoobrony patrolują i pilnują i lotniska i dworcce i drogi prowadzącxe na Krym. Ludzie manifestują przywiązanie do Rosji. Prowadzi się powszechną mobilizację. I Rosja nie musi nic demonstrować, jak to pokazują u nas, bo sam Krym mówi kijowskiej bandzie nie! To samo się dzieje na wschodzie Ukrainy. Setki tysięcy mieszkańców Doniecka, Charkowa, Luganska wychodzą na ulice z flagami Rosyjskimi i krzyczą, że chcą do Rosji."

      Nie sposób dostrzec rozbieżności, w tym co człowiek pisze, a co my widzimy w tv i czytamy w newsach.

      Usuń
    3. Rosja od lat czerpie z bogactw Ukrainy i panującego tam bezprawia, wprowadzając wojska, sprzęty wydobywcze, zapewniając tym samym Ukraincoem pracę, ale z drugiej strony wykorzystując ich brak administraxcyjny...
      Jeszcze całkiem niedawno wjeżdżając na teren Ukrainy mogłaś w każdej chwili pozbyć się własnego auta, któe rekwirowali ci ukrainscy policjanci...
      Tak jak w Ukrainie, tak i w Afryce państwa dokonujące kolonizacji starały się pozbawić podbite kraje możliwości rozwoju... Rosja obawia się, iż z momentem otrzymania przez Ukrainę funduszy, ta zacznie zarabiać na swoich dobrach inwestując w najnowsze inwestycje wydobywcze...Rosję należałoby ukarać za udzielanie poparcia Ukraińskim oligarchom, okradając tym samym Ukrainę..
      Chcą wolności, dlaczego im to utrudniać...
      A Rosja cóż zubożeja, kosztem Unii, tylko dlaczego nikt stanowczo nie przeciwstawi się tym mordom na patriotach???

      Usuń
    4. Asia największy problem leży w tym, że nic nie jest czarno - białe.
      To prawda, że Ukraina jest skorumpowanym i niebezpiecznym krajem, ale mentalność ciężej zmienić niż władzę. Polska jest ku temu doskonałym przykładem. A czy kolonizacja siermiężna - Rosjanie będą ich trzymać za mordę, a Unia zwyczajnie kupi - ze wschodu, czy w białych rękawiczkach z zachodu, to i tak ma tyle wspólnego z prawdziwą wolnością i suwerennością, co kwiatek z kożuchem. Zło mniejsze czy większe pozostaje złem. Podstawowym pytaniem powinno być dla Ukraińców, co im się bardziej opłaca.
      Co do oligarchów i Putina to pozwolę sobie zacytować kolejnego internautę, który moim zdaniem trafił w sendo " O ukraińskich oligarchach powiadano, że nie chcą do Rosji, bo obawiają się losu Chodorkowskiego. Teraz jednakże, gdy lud wdarł się do daczy Janukowicza i Pszonki, zastanawiają się mocno, czy nie lepiej oddać się pod opiekę Putina – żeby lud nie wdarł się i do ich pałaców "

      Usuń
    5. Rzecz w tym, że sama Ukraina i lud tam zamieszkujący, ma bardzo małą świadomość polityczną...
      Tam myśli się tylko o szybkim wzbogaceniu.
      Po pierwszym przewrocie na Ukrainie poznałam miłe , młode małżeństwo, którym ulewało się pieniędzmi. Dużo rozmawialiśmy o ich sytuacji. On bizmesmen, zdawałoby się mężczyzna z horyzontami i wiesz tacy ludzie liczyli, że w ciągu dwóch lat Ukraina stanie się potęgą...
      Patrzyliśmy na nich lekko zdziwieni. Przecież u nas dodzisiaj jest problem z mentalnością.. Ludzie obrzucali Wałese obornikiem, nie zdając sobie nawet sprawy, co ten prosty robotnik musiał zrobić, aby nie doszło do sytuacji na Ukrainie... Nie zmienimy Ukrainy,wojny nie będzie, bo Rosja straszy, jak w latach 80 i jest to dla niej mało opłacalny wybryk...
      Szkoda tylko tych maluczkich...

      Usuń
    6. Rosja nie starszy Asia. Co więcej w tym wypadku dzięki Unii USA miało by otwartą drogę do Iranu - wystarczy spojrzeć na mapę - i hegemoni na świecie w myśl tink tanku o nazwie PNAC - jest to neokonserwatywna organizacja, której celem jest "promowanie globalnego przywództwa Ameryki".
      Z Syrią jako piona na szachownicy do Iranu USA nie zbiło dzięki Putinowi. Teraz mamy powtórkę z rozrywki na Krymie, z którego przez Morze Czarne do Iranu rzut beretem. Niemal pewna jestem, bo rzecz się USA nie uda, że ruszą z kopyta rozmowy akcesyjne z Turcją.
      Asia nic nie jest czarno białe i mało kto, zadał sobie trud by zobaczyć co za tą nagonką na Putina stoi. A szkoda.

      Usuń
  6. Tak. Historia lubi się powtarzać... Czytam te Twoje przemyślenia i czytam... Kiwam głową, bo są zbieżne z moimi i myślę sobie cóż tu po nas? Nic zrobić nie możemy, jeno pogadać na blogu i to jeszcze ostrożnie. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gadac to jal lubię pasjami. I wcale nie szeptem ;) Mam głos i nie zwacham się go użyć ;)

      Usuń
  7. Wyobraź sobie, Anno, że przed chwilą skończyłam post na podobny temat. Jakoś nie boję się wojny i w nią nie wierzę, bo wszystkie państwa miałyby zbyt dużo do stracenia.
    Co do braku pewnych informacji w telewizji, to przyczyną może być niekupienie tego materiału w stosownej stacji. Żadna telewizja nie może ot tak sobie pokazywać tego, co się jej podoba, tylko to, za co zapłaciła. Poza tym wiesz, że tematem numer jeden w mediach jest Ukraina.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, ja wiem że nie może, tyle tylko, że najczęściej jej się nie chce ;)
      A wojny teraz, to się banksterom najzwyczajniej w świecie tradycyjnie prowadzić nie opłaci w takiej Europie, bo sobie całą pracowicie rozwiniętą infrastrukturę gospodarczo ekonomiczną zepsują. Na tradycyjnych wojnach najlepiej zarabia się w krajach trzeciego świata, gdzie szkody w koszty łatwo upchnąć. I widomym jest, że ni o ludzkie życie idzie.

      Usuń
  8. A ja mimo wszystko mam wielką nadzieję, że to co się dzieje, to początek końca Putina. Choć póki co, na razie tylko kłapią gębami i straszą, a dla niego to takie strachy na Lachy. Póki co, robi co chce, tylko ciekawe jak długo jeszcze. Nie wiem, czy to, co on wyprawia podoba się oligarchom, gdy z giełdy wyparowują miliardy rubli. Liczę na to, że sami go odsuną, gdy stracą cierpliwość.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy kim jest i jakim jest Putin, jego koniec mógłby być końcem podziału świata na ten post zimnowojenny i resztę. Bo tak taki podział nadal istnieje. Mentalnie. Troszkę na zasadzie, że na tych lepszych i gorszych. Tyle tylko, ze ci najgorsi - Rosjanie mają takiego Putina który o swoje swojego nardu nie sprzedaje. I chyba tu Zachód boli. Brak bezpośredniej strefy wpływów. Dotyczy to również oligarchów. A odsunąć nie odsuną, bo pamiętają Chodorkowskiego.
      Tak czy siak los Putina, nie zmieni nam położenia geograficznego.

      Usuń
  9. Smutne to wszystko. Tak się nagadano, że trzeba posłużyć się embargo gospodarczym wobec Rosji. A już Niemcy i Francja zapowiedziały, że żadnych sankcji gospodarczych wobec Rosji nie zastosują. A my oczywiście po środku...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo to nie o ludzi idzie ale kasę i wpływy, a nasz zra w nie wiem czyim imieniu, bo nie moim, pcha palce między drzwi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez strasznie się boje o te historię, co lubi się powtarać...

    OdpowiedzUsuń